malarstwo i Ty - sztuka z bliska

Napisz/Zadzwoń

Nowości

Content marketing: O dotyku

O dotyku

Dotyk relacyjny

Takiego dotyku można oczekiwać i od psa, i od kota, ale od psa łatwiej. Taka jest nasza natura, że potrzebujemy relacji, a relacje umożliwiają nam nasze zmysły. Już ich naliczyłam 7: oprócz tego co wiadomo (wzrok, dotyk, smak, węch, słuch) mamy jeszcze odczucie oraz (to jest nowość) poczucie. Ten siódmy zmysł (poczucie) sprawia, że mamy orientację w terenie, w czasie, w porze roku, a nawet w moralności. Jeśli intuicja też jest zmysłem, to byłaby przeczuciem, czyli zmysłem instynktu samozachowawczego. Ale w tym krótkim artykule chodzi mi o dotyk, który trzeba pozyskiwać dla utrzymania psychicznej równowagi. Potrzebny jest do życia tak bardzo jak witamina B12. Dlatego m. in. wymyśliłam stan kobiet konsekrowanych, w którym osoby pozbawione możliwości pozyskiwania tego profilaktycznego życiowego suplementu nawet bez powołania znajdą, jeśli nie na całe życie, to przynajmniej na kilka najtrudniejszych życiowych lat (rozeznawania prawdy o swoim życiowym powołaniu), autentyczne schronienie. Tę możliwość tworzą nie tylko jakieś nowe relacje międzyludzkie, ale też wspólnota modlitwy. Dotyk relacyjny bierze się bowiem z jakiegoś porozumienia i wzajemnego zrozumienia, a przynajmniej z wzajemnej deklaracji o pragnieniu dogadywania się, ze zgody i... braterstwa. Składając sobie życzenia świąteczne, czy imieninowe podajemy sobie dłonie, czasem się przytulamy. Pies przynosi smycz i trąca nosem, że chce już wyjść na spacer, a jego prośba zostaje wysłuchana.

Dotyku ludzie i zwierzęta potrzebują

Dobrze to wiedzą właściciele lub opiekunowie dwóch lub więcej czworonogów (mam na myśli psy, a nie koty, czy chomiki). Dobrze to wiedzą także właściciele lub opiekunowie choćby jednego psa. Choć coś może budzić wątpliwość: czy na pewno chodzi o dotyk? Może o ciepło, które wraz z dotykiem jest odczuwalne? Albo o zimno, jeśli jest akurat upał. Chodzi więc raczej o więcej jakiegoś dobra, a niekoniecznie o sam dotyk, jeśli mówimy, że mamy potrzebę dotyku. Może częściej o to, żeby pozystać komfort temperaturowy, a nie przyjemność, którą daje sam dotyk (styk dwóch powierzchni). Poza tym zarówno ludzie, jak i zwierzęta mają różne zapotrzebowanie na dotyk. Dotyk w dobrych ilościach nie budzi sprzeciwu. Dotyk, na który nie ma zgody może doprowadzić do bardzo poważnych nieporozumień, po rozstania włącznie. Żeby ocenić czy zależy nam na dotyku, czy na cieple, a może na bliskości, warto sobie kupić... termofor, żeby to sprawdzić z całą pewnością. Najbardziej popularną formą ludzkiego dotyku jest uścisk dłoni na powitanie lub pożegnanie. Nie jest łatwo skupić nawet na tak prostym dotyku uwagę i ocenić w jakim stopniu nam na tym dotyku zależy, gdyż zazwyczaj równocześnie patrzymy sobie w oczy. Co w takich chwilach jest ważniejsze? Dwie dłonie w serdecznym uścisku, czy to, że dzięki temu można komuś spojrzeć głęboko w oczy?

RK

11 października 2021 r.

powrót na stronę startową